 |
 |
EksploratorzyForum Zbuntowanych Poszukiwaczy |
|
Autor |
Wiadomość |
Heniek
|
Napisane: 2 wrz 2009, o 08:27 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 31 maja 2009, o 22:36 Posty: 7161 Lokalizacja: Chorzów Batory/Wielkie Hajduki Pochwały: 1
Imię: Henryk.
|
Najpierw spory wokół tekstu na tablicach. POLSKA Dziennik Zachodni Oprotestowany napis na tablicy upamiętniającej obóz z 1945 roku 15.01.2008 Na razie w Świętochłowicach zdjęto sporne tablice. Organizacje skupione wokół Ruchu Autonomii Śląska domagają się zmiany tablicy upamiętniającej w Świętochłowicach-Zgodzie miejsce powojennego obozu. Chcą, by z napisu na monumencie usunięto zdanie dotyczące przetrzymywanych w tym miejscu "podejrzanych o kolaborację z hitlerowcami". "Nigdy ten obóz nie kojarzył się z kolaborantami" - napisano w liście do prezydenta miasta. Obóz w Świętochłowicach-Zgodzie (luty-listopad 1945 roku), założony w barakach po filii obozu oświęcimskiego Eintrachthütte, przeznaczony był dla "zdrajców narodu polskiego, zbrodniarzy faszystowsko-hitlerowskich i wrogich elementów". - Faktycznie stał się miejscem odosobnienia dla obywateli Rzeszy i tych, którzy podpisali volkslistę, ale także grupy osób podejrzanych o kolaborację i przestępstwa okupacyjne - wyjaśnia dr Adam Dziurok, historyk katowickiego IPN-u. - Badałem akta sądowe tych podejrzewanych o aktywność w ruchu nazistowskim. Wyroki skazujące zapadały wobec nielicznych byłych więźniów obozu w Świętochłowicach. Z zachowanych dokumentów wynika, że w ciągu kilku miesięcy w obozie zmarło ponad 1800 osób, także z powodu epidemii tyfusu. Tablice - w języku polskim, niemieckim i angielskim - trafiły na postawiony w tym miejscu monument dopiero w ostatnim dniu października ub. roku. Napis brzmiał: "W 1945 roku komunistyczne władze zorganizowały tu obóz pracy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego dla osób podejrzanych o kolaborację z hitlerowcami. Znalazło się wśród nich wielu niewinnych mieszkańców Śląska." Już w następnym miesiącu pojawiły się protesty, że nie ma zgody na "kolaborację". Głos podnieśli m.in.: Dorota Boreczek - jako nastolatka więziona w obozie, Andrzej Roczniok - inicjator pomnika z Ruchu Autonomii Śląska, Rudolf Kołodziejczyk ze Związku Ludności Narodowości Śląskiej, przedstawiciele Przymierza Śląskiego, Federacji Rozwoju Śląska. Ich zdaniem maleńka grupa faktycznych kolaborantów nie powinna być w ten sposób "wyróżniona", a w obozie przebywały również dzieci i osoby schorowane. - Liczymy, że niefortunne sformułowanie na tablicach zostanie poprawione - mówią zgodnie. Argumentują, że słowo: "kolaboracja", ich zdaniem wymagałoby szerszego wyjaśnienia, na które nie ma miejsca na tablicy. "Konieczne byłoby przypomnienie wezwania biskupa Adamskiego do przyjmowania niemieckiego obywatelstwa, apel rządu londyńskiego do niesprzeciwiania się obywatelstwu niemieckiemu, jak również akceptacja polskiego podziemia wojennego na Śląsku" - uzasadniają. Tablice zniknęły z monumentu, ale jak przekonuje wiceprezydent Świętochłowic, Rafał Świerk, nie ma to nic wspólnego z protestem niektórych organizacji śląskich. - Zauważyliśmy błędy literowe w tekstach w języku niemieckim i angielskim - wyjaśnia samorządowiec. - Propozycję usunięcia słów "dla osób podejrzanych o kolaborację z hitlerowcami" zamierzamy przedyskutować z historykami i prawnikami. Obecną treść tablicy zaakceptowała Rada Pamięci Walk i Męczeństwa. Andrzej Przewoźnik, sekretarz generalny Rady powiedział nam, że każde słowo z tej tablicy było drobiazgowo analizowane, bo temat jest wrażliwy i delikatny. - Przeprowadziliśmy liczne konsultacje z historykami, także IPN oraz obozu KL Auschwitz-Birkenau. Niczego nie robiliśmy naprędce. Jeżeli teraz nie pojawią się nowe fakty, to nie widzę powodów, by cokolwiek zmieniać, ulegać czyimkolwiek naciskom i wybielać historię - mówi Przewoźnik. Teresa Semik - POLSKA Dziennik Zachodni POLSKA Dziennik Zachodni Tablice upamiętniające ofiary obozu na Zgodzie powrócą prawdopodobnie w czerwcu 18.04.2008 Nowe tablice mają być lepsze, bo już podobno kontrowersji nie budzą. Poprzednie oburzały krewnych i rodziny ofiar obozu, między innymi Pawła Nowoka. Po raz kolejny zniknęły tablice pamiątkowe spod bramy byłego niemieckiego obozu Auschwitz i Obozu Pracy Świętochłowice - Zgoda. Tym razem ma to być już ostatni raz. Ponownie wrócą na swoje miejsce prawdopodobnie w czerwcu, kiedy do Urzędu Miasta trafi opinia dotycząca nowego napisu. Pierwsze tablice zostały zamontowane w czerwcu ubiegłego roku. Dokonali tego krewni ofiar pomordowanych w obozie i ich najbliżsi. Wkrótce potem władze miasta nakazały ich usunięcie. Decyzję uzasadniając brakiem konsultacji w sprawie zawieszenia tablic, a sam akt ich montażu nazywając nieuprawnionym. W październiku pojawiły się kolejne. Żywot tych drugich był równie niespokojny. Okazało się, że napis w języku angielskim i niemieckim jest błędnie przetłumaczony, a dodatkowo budzi kontrowersje wśród rodzin zamordowanych. - W tym miejscu w latach 1943-1945 na terenie Huty Zgoda w Świętochłowicach mieściła się filia niemieckiego Obozu Auschwitz Nebenlager Eintrachthutte, w którym więziono tysiące więźniów różnych narodowości. W 1945 roku komunistyczne władze zorganizowały tu obóz pracy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego dla osób podejrzanych o kolaborację z hitlerowcami. Znalazło się wśród nich wielu niewinnych mieszkańców Śląska. Brama jest pozostałością funkcjonujących w tym miejscu obozów. Pamięci ofiar totalitarnej przemocy systemów nazistowskiego i komunistycznego. Niech ich los będzie przestrogą dla przyszłych pokoleń - głosił napis na tablicy umieszczonej pod bramą w październiku. Zdaniem rodzin i krewnych ofiar obozu podkreślenie, że więziono tu również kolaborantów godzi w ich dobre imię i prawdę. Urzędnicy odpowiadali, że te słowa były konsultowane i zatwierdzone, między innymi przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Warszawie oraz Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Kontrowersyjne tablice usunięto w marcu. Po pierwsze do poprawki językowej, po drugie formalnej. Jeszcze raz powróciły na swoje miejsce, aby po kilku dniach ponownie zniknąć, tym razem już na dłużej, bo prawdopodobnie do marca. - Pierwszy raz w tym roku zostały usunięte na polecenie urzędu miasta. Trafiły do kamieniarz, który miał poprawić błędy w tłumaczeniu. Jak się okazało, po wykonaniu pracy pojechał na miejsce i na nowo je zamontował. Czym prędzej je usunęliśmy. Zostaną umieszczone pod bramą dopiero wtedy, kiedy nowa treść napisu zostanie zaopiniowana przez Instytut Pamięci Narodowej, Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Warszawie - mówi Roman Penkała rzecznik prasowy urzędu miasta. Nowe, mają być lepsze, bo już podobno kontrowersji nie budzą. - Treść napisu była konsultowana z zainteresowanymi. Postanowiliśmy usunąć słowa budzące największy sprzeciw i przerobić cały napis - zapowiada Penkała. Czym był "Obóz Zgoda" Filia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu-Brzezince znajdowała się w Zgodzie od czerwca 1943 roku, do czasu likwidacji przez Niemców w styczniu 1945 roku tuż przed wyzwoleniem Górnego Śląska spod okupacji. jeszcze w lutym tego samego roku na Zgodzie został otwarty i uruchomiony obóz pracy przymusowej podległy Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego, którego komendanturę objęła Salomon Morel. Obóz funkcjonowała aż do listopada 1945 roku. Służby bezpieczeństwa, milicja i NKWD więziły tu Niemców, ludzi podejrzanych o kolaborację, tylko na podstawie podpisu volkslisty oraz sprzeciwiającym się nowemu ustrojowi. Przez obóz przewinęło się w sumie około 6 tys. osób. Blisko 1.855 zginęło z powodu głodu, chorób lub przez rozstrzelanie. Justyna Przybytek - POLSKA Dziennik Zachodni Było sporo publikacji na ten temat,a na miejscu wyglądało to tak Załącznik:
1.JPG [ 185.34 KiB | Przeglądane 2398 razy ]
Załącznik:
2.JPG [ 239.75 KiB | Przeglądane 2398 razy ]
Załącznik:
3.JPG [ 210.64 KiB | Przeglądane 2398 razy ]
na jednym z trzech ocalałych słupów bramy Załącznik:
4.JPG [ 185.06 KiB | Przeglądane 2398 razy ]
potem trochę "poukładano" Załącznik:
5.JPG [ 236.02 KiB | Przeglądane 2398 razy ]
w końcu tę ze słupka zdjęto pojawiła ta nowa Załącznik:
6.JPG [ 233.16 KiB | Przeglądane 2398 razy ]
jakby tego wszystkiego było mało,nie obyło się bez takiego drobnego błędu Załącznik:
7.JPG [ 202.14 KiB | Przeglądane 2398 razy ]
po czym zabrano ją do poprawki. Sam obóz był na terenie obecnych ogrodów działkowych,a brama była jego wejściem. Plan obozu Załącznik:
16.(1).jpg [ 21.18 KiB | Przeglądane 2398 razy ]
i dwie gdzie widoczna brama Załącznik:
10dsduq.jpg [ 94.12 KiB | Przeglądane 2398 razy ]
Załącznik:
w9zptc.jpg [ 122.81 KiB | Przeglądane 2398 razy ]
No i nie można zapominać o komendancie Salomonie Morelu. Urodził się 15 XI 1919 r. we wsi Garbów w pow. Lublin. Pochodził z żydowskiej rodziny. Wraz z trzema braćmi pomagał prowadzić ojcu niewielką piekarnię, jednak ze względu na złe warunki materialne już rok później Salomon Morel wyjechał do ciotki, do Łodzi w poszukiwaniu pracy. Tam podjął pracę w firmie konfekcyjnej i pracował jako ekspedient. Po wybuchu wojny wrócił do rodziców do Garbowa. Chcąc uniknąć pobytu w getcie, rodzina Morelów musiała się ukrywać. Z początkiem 1942 r. Salomon wraz z bratem Izaakiem i innymi kolegami założył grupę, która okradała pobliskie wioski. W czasie jednego z napadów grupa została ujęta przez partyzantów AL. Salomon cała winę zrzucił na starszego brata, unikając w ten sposób ukarania. W 1943 r. Salomon wstąpił do parczewskiej partyzantki gdzie służył w batalionie im. Hołody, w którym wykonywał głównie prace gospodarcze. Jeszcze w tym samym roku zginął brat - Izaak. Ostatni z braci - Józef zaginął w czasie okupacji przeprawiając się do ZSRR. Morel pomagał przeprowadzać przedstawicieli Krajowej Rady Narodowej z Lasów Parczewskich za Bug, latem 1944 roku organizował w Lublinie Milicję Obywatelską. Następnie został przydzielony do służby w charakterze naczelnika więzienia na Zamku w Lublinie, gdzie więziono żołnierzy AK, później pracował w Tarnobrzegu. 15 III 1945 r. Morel został naczelnikiem Obozu P10:22 2001-10-16racy w Świętochłowicach. Był znany z nieludzkiego traktowania więźniów. Po likwidacji obozu w Świętochłowicach Morel pełnił funkcję naczelnika w więzieniach w Opolu, Katowicach, Raciborzu i Jaworznie. Pracę w więziennictwie zakończył w maju 1968 r. na stanowisku komendanta więzienia w Katowicach. Służbę ukończył w stopniu pułkownika. W czasie pracy kształcił się w Katowickim Gimnazjum Z.M.P., w którym w 1949 r. zdał maturę. W 1958 r. rozpoczął naukę na studiach zaocznych Wydziału Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego. W końcu 1964 r. obronił pracę magisterską pt. "PRACA WIĘŹNIÓW I JEJ ZNACZENIE." Salomon Morel został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a także Złotym Krzyżem Zasługi. Do 1992 r. Salomon Morel mieszkał w Katowicach. W lutym 1990 roku Główna Komisja Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie Oddział w Katowicach rozpoczęła badanie tematu Obozu Pracy w Świętochłowicach - Zgodzie, a 10 lipca 1992 roku wszczęła śledztwo w tej sprawie. W tym samym roku Salomon Morel wyemigrował do Izraela. Aktualnie śledztwo jest kontynuowane przez Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu O/Katowice, a w jego toku badane są także i inne wątki związane z tematem. ze strony: http://www.insomnia.pl/Sa...ki-t209513.htmlJak wiemy zbrodniarz zmarł,pracę magisterską obronił,uniknął kary.
_________________ "Jestem śląskie dziecko i Ślązakiem zginę.Kocham śląską ziemię i śląską krainę....." Juliusz Ligoń. [*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]
Ostatnio edytowano 11 lis 2013, o 21:56 przez Heniek, łącznie edytowano 1 raz
|
|
 |
|
 |
Heniek
|
Napisane: 12 wrz 2009, o 08:36 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 31 maja 2009, o 22:36 Posty: 7161 Lokalizacja: Chorzów Batory/Wielkie Hajduki Pochwały: 1
Imię: Henryk.
|
|
 |
|
 |
Heniek
|
Napisane: 14 paź 2009, o 22:14 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 31 maja 2009, o 22:36 Posty: 7161 Lokalizacja: Chorzów Batory/Wielkie Hajduki Pochwały: 1
Imię: Henryk.
|
Bym zapomniał pokazać że wszystko jest O.K. po bojach,utarczkach.Tablice są po niemiecku i angielsku,na polskiej poprawiono błąd.
Załączniki: |

S7309251.JPG [ 124.38 KiB | Przeglądane 3759 razy ]
|

9.JPG [ 208.96 KiB | Przeglądane 2400 razy ]
|

10.JPG [ 222 KiB | Przeglądane 2400 razy ]
|
_________________ "Jestem śląskie dziecko i Ślązakiem zginę.Kocham śląską ziemię i śląską krainę....." Juliusz Ligoń. [*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]
Ostatnio edytowano 11 lis 2013, o 21:32 przez Heniek, łącznie edytowano 2 razy
|
|
 |
|
 |
Heniek
|
Napisane: 11 kwi 2010, o 08:05 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 31 maja 2009, o 22:36 Posty: 7161 Lokalizacja: Chorzów Batory/Wielkie Hajduki Pochwały: 1
Imię: Henryk.
|
Pomnik ofiarom obozu na cmentarzu ewangelickim w Świętochłowicach.
Załączniki: |

Kopia S7301800.JPG [ 123.49 KiB | Przeglądane 3624 razy ]
|

Kopia S7301801.JPG [ 117.92 KiB | Przeglądane 3624 razy ]
|
_________________ "Jestem śląskie dziecko i Ślązakiem zginę.Kocham śląską ziemię i śląską krainę....." Juliusz Ligoń. [*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]
|
|
 |
|
 |
Heniek
|
Napisane: 31 gru 2011, o 11:05 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 31 maja 2009, o 22:36 Posty: 7161 Lokalizacja: Chorzów Batory/Wielkie Hajduki Pochwały: 1
Imię: Henryk.
|
http://www.nowagazetaslaska.eu/taka-jes ... sekwencji-Zbrodnie bez konsekwencji Wpisany przez Ewa Młynarczyk poniedziałek, 26 grudnia 2011 14:08 Po przyjeździe na Górny Śląsk, Salomon Morel został mianowany komendantem obozu Świętochłowice – Zgoda, dokąd kierowano przeciwników „władzy ludowej”: Niemców, Ślązaków oraz Polaków. Salomon Morel urodził się w 1919 r. w Garbowie niedaleko Puław. Pochodził z żydowskiej rodziny. Jego ojciec Chaim był piekarzem i początkowo Salomon wraz z braćmi pomagał prowadzić mu rodzinny interes, później przeniósł się do Łodzi. Wkrótce po wybuchu II wojny światowej powrócił do rodzinnego Garbowa. Od 1942 r. ukrywał się u polskiej rodziny w obawie przed przesiedleniem do getta. Jego rodzice zostali w tym samym roku rozstrzelani. On zaś z najstarszym bratem Izaakiem wstąpił do partyzantki. Po zajęciu Lublina przez Armię Czerwoną w 1944 r., tworzył lokalne struktury Milicji Obywatelskiej, następnie został strażnikiem więziennym na Zamku w Lublinie. Już wówczas jego przełożony wnosił o zwolnienie Morela ze służby, jako osoby niesubordynowanej i aroganckiej. O dziwo, sierżant Morel nie został zwolniony, ale znalazł zatrudnienie w więzieniu w Tarnobrzegu. W lutym 1945 r. udał się wraz z grupą operacyjną Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego na Górny Śląsk, aby kontynuować karierę w więziennictwie. Gorliwy komendant Ze wspomnień więźnia Gerharda Gruschki: „Polski kapitan zbliżył się do nas o kilka kroków mówiąc powoli i spokojnie: „Nazywam się Salomon Morel i jestem komendantem tego obozu. Moi rodzice i rodzeństwo zostali przez was, Niemców, zagazowani w Oświęcimiu, a ja nie dam wam wcześniej spokoju, aż wszyscy Niemcy nie zostaną ukarani.’” Oczywiście mijało się to z prawdą. Stanowiło jednak zapowiedź okrucieństw, które czekały osadzonych. Morel osobiście pastwił się nad mieszkańcami obozu. Do jego ulubionych metod należała tzw. piramida: więźniów rzucano jeden na drugiego, aż zostali ułożeni w kilka warstw. Tych, którzy znajdowali się pod spodem, najczęściej zabierano później do ambulatorium z licznymi obrażeniami. Morel bił także ciężkim taboretem, co jak wspominają ci, którzy ocaleli, niejednokrotnie kończyło się śmiercią. Komendant był odpowiedzialny za katastrofalne warunki sanitarno – higieniczne. Na jednej pryczy spały nawet cztery osoby, a racje żywnościowe były rażąco niskie. Wszystko to doprowadziło do wybuchu epidemii tyfusu w lipcu 1945 r. Według relacji więźniów, każdego dnia wywożono na cmentarz kilka furmanek z ciałami zmarłych. Grzebano ich w masowych grobach. W obozie straciło życie od 1800 do 2500 osób. Na ok. 1800 aktach zgonu widnieje podpis komendanta Salomona Morela. Po zlikwidowaniu obozu Świętochłowice - Zgoda były komendant został naczelnikiem więzienia w Opolu, następnie pełnił tę funkcję także w Katowicach i Raciborzu. Od 1949 r. był naczelnikiem obozu pracy w Jaworznie, który następnie został przekształcony w więzienie dla młodocianych więźniów politycznych. Pracował także w Iławie oraz jako naczelnik aresztu śledczego w Katowicach, skąd odszedł na emeryturę w 1968 r. w stopniu pułkownika. Zajmował wiele eksponowanych stanowisk w strukturach więziennictwa. Za zasługi został uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Złotym Krzyżem Zasługi. W 1960 r. otrzymał odznakę Wzorowego Funkcjonariusza Służby Więziennej. Śledztwo w sprawie wydarzeń w obozie Świętochłowice – Zgoda podjęła Okręgowa Komisja Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach, a następnie Prokuratura Wojewódzka w Katowicach. Udało się przesłuchać wielu świadków, w tym byłych więźniów obozu. Przesłuchano także Salomona Morela, który stwierdził, że więźniowie w obozie byli traktowani dobrze i nie wie dlaczego miałby wyrażać jakąkolwiek skruchę. Jednak zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na oskarżenie byłego komendanta o zbrodnie przeciwko ludzkości. Zarzuty wobec Morela sformułowano w 1996 r. Nigdy ich jednak nie usłyszał, gdyż trzy lata wcześniej uciekł do Izraela. Prokuratura wydała za nim list gończy. Epilog W 1998 r. Ministerstwo Sprawiedliwości wystąpiło do władz Izraela o ekstradycję ściganego. Niestety władze izraelskie odmówiły jego wydania, tłumacząc, że według ich prawa zbrodnie, za które jest ścigany uległy przedawnieniu. Morel zmarł w Tel Awiwie 14 lutego 2007 r. Nigdy nie odpowiedział za swoje czyny. Do końca życia pobierał emeryturę z Ministerstwa Sprawiedliwości w wysokości ok. 3 tyś. zł miesięcznie. Śledztwo zostało umorzone.
_________________ "Jestem śląskie dziecko i Ślązakiem zginę.Kocham śląską ziemię i śląską krainę....." Juliusz Ligoń. [*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]
|
|
 |
|
 |
Heniek
|
Napisane: 3 sty 2012, o 10:42 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 31 maja 2009, o 22:36 Posty: 7161 Lokalizacja: Chorzów Batory/Wielkie Hajduki Pochwały: 1
Imię: Henryk.
|
Miejsce pamięci ofiar obozu na cmentarzu ewangelickim przy ul.Szpitalnej w Świętochłowicach,zostało poszerzone
Załączniki: |

S7303870.JPG [ 122.67 KiB | Przeglądane 3203 razy ]
|

S7303872.JPG [ 124.73 KiB | Przeglądane 3203 razy ]
|

S7303871.JPG [ 116.39 KiB | Przeglądane 3203 razy ]
|

S7303873.JPG [ 119.24 KiB | Przeglądane 3203 razy ]
|

S7303874.JPG [ 93.83 KiB | Przeglądane 3203 razy ]
|
_________________ "Jestem śląskie dziecko i Ślązakiem zginę.Kocham śląską ziemię i śląską krainę....." Juliusz Ligoń. [*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]
|
|
 |
|
 |
Heniek
|
Napisane: 12 sty 2012, o 16:11 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 31 maja 2009, o 22:36 Posty: 7161 Lokalizacja: Chorzów Batory/Wielkie Hajduki Pochwały: 1
Imię: Henryk.
|
Ofiarom tego obozu symboliczny grób na cmentarzu parafialnym w Świętochłowicach ul.Cmentarna.
Załączniki: |

S7303986.JPG [ 127.76 KiB | Przeglądane 3184 razy ]
|

S7303988.JPG [ 125.46 KiB | Przeglądane 3184 razy ]
|
_________________ "Jestem śląskie dziecko i Ślązakiem zginę.Kocham śląską ziemię i śląską krainę....." Juliusz Ligoń. [*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]
|
|
 |
|
 |
Heniek
|
Napisane: 13 lip 2012, o 07:17 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 31 maja 2009, o 22:36 Posty: 7161 Lokalizacja: Chorzów Batory/Wielkie Hajduki Pochwały: 1
Imię: Henryk.
|
Na ewangelickim pojawiły się trzy nowe nazwiska
Załączniki: |

Kopia S7307422.JPG [ 101.69 KiB | Przeglądane 3044 razy ]
|

Kopia S7307423.JPG [ 125.74 KiB | Przeglądane 3044 razy ]
|
_________________ "Jestem śląskie dziecko i Ślązakiem zginę.Kocham śląską ziemię i śląską krainę....." Juliusz Ligoń. [*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]
|
|
 |
|
 |
Heniek
|
Napisane: 16 wrz 2012, o 09:10 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 31 maja 2009, o 22:36 Posty: 7161 Lokalizacja: Chorzów Batory/Wielkie Hajduki Pochwały: 1
Imię: Henryk.
|
Na cmentarzu w Nowym Bytomiu ul.Chorzowska
Załączniki: |

S7308604.JPG [ 124.12 KiB | Przeglądane 2998 razy ]
|

S7308605.JPG [ 123.11 KiB | Przeglądane 2998 razy ]
|

S7308606.JPG [ 119.68 KiB | Przeglądane 2998 razy ]
|

S7308608.JPG [ 118.91 KiB | Przeglądane 2998 razy ]
|
_________________ "Jestem śląskie dziecko i Ślązakiem zginę.Kocham śląską ziemię i śląską krainę....." Juliusz Ligoń. [*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]
|
|
 |
|
 |
Heniek
|
Napisane: 24 lis 2012, o 23:29 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 31 maja 2009, o 22:36 Posty: 7161 Lokalizacja: Chorzów Batory/Wielkie Hajduki Pochwały: 1
Imię: Henryk.
|
Chcę pokazać jak wyglądało pierwsze powojenne upamiętnienie ofiar obozu "Zgoda" na cm.ewangelickim w Świętochłowicach na ul.Szpitalnej.Zgodę autora na publikację mam,choć wszystkim kontakt z nim się urwał w lipcu br. Załącznik:
swietochlowice-41.jpg [ 51.77 KiB | Przeglądane 2940 razy ]
Widać jaką metamorfozę przeszedł.A mur pamięci ma lub już został wzbogacony o nowe nazwiska,niebawem sprawdzę.
_________________ "Jestem śląskie dziecko i Ślązakiem zginę.Kocham śląską ziemię i śląską krainę....." Juliusz Ligoń. [*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]
|
|
 |
|
 |
marsuc
|
Napisane: 5 gru 2012, o 19:42 |
|
Dołączył(a): 5 gru 2012, o 14:02 Posty: 36
Imię: Marek
|
Kurna dzisiaj szukałem tego grobu i niestety nie znalazłem (oczywiście nie czytałem wcześniej tego postu). Co gorsza nawet ludzie przebywający na cmentarzu nie bardzo wiedzieli gdzie to jest  i kierowali mnie tylko do tego grobu:   Jutro się tam wybiorę zapalić znicza. Brama z dzisiaj: 
_________________ "Widać, że Ślązak cierpliwy i twardy." — Jan Paweł II, Gliwice,
|
|
 |
|
 |
trobal
|
Napisane: 8 gru 2012, o 11:38 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 9 mar 2010, o 07:42 Posty: 2431 Lokalizacja: Warszawa Pochwały: 1
Imię: Tomek
|
Odnośnie cmentarzy kilka cytatów ze wstępu Adama Dziuroka do Obóz pracy w Świętochłowicach. Dokumenty, zeznania, relacje, listy
"(...) personel obozu nie zgłaszał wszystkich wypadków zgonów więźniów. W rejestrze zmarłych Urzędu Parafialnego Ewangelicko-Augsburskiego w Świętochłowicach odnotowano ponoć 39 mogił zbiorowych, w których pochowano 357 osób. Zapis ten opatrzony jest jednak uwagą: >>Cywilnych internowanych pochowanych jest więcej<<."
"Niezwykle trudne warunki sanitarno-higieniczne i niskie racje żywnościowe doprowadziły do szerzenia się w obozie czerwonki i tyfusu (plamistego oraz brzusznego). Najtragiczniejszym okresem w dziejach obozu było lato 1945 r. W połowie lipca rozpoczęła się epidemia tyfusu. (...) Franz Brachmann wspomina, że administracja obozu obojętnie przyglądała się umieraniu więźniów i dopiero, gdy już prawie wszyscy w baraku nr 7 byli chorzy podano im węgiel. Ogniskiem tyfusu był właśnie >>brunatny barak<<, gdzie więźniowie żyli w najgorszych warunkach. Podczas gdy pozostałe baraki stały w połowie puste, barak nr 7 zawsze był przepełniony.(...) Barak został wtedy odizolowany, nikt nie mógł go opuszczać, a wejście oznaczono trupimi czaszkami. Z obawy przed zarażeniem nie kontrolowali go nawet strażnicy. Epidemia rozprzestrzeniła się na cały obóz i spowodowała tak wielkie spustoszenie, że wkrótce baraki nr 4, 6 i 7 zostały opróżnione (...) Na podstawie aktów zgonu więźniów można wywnioskować, że zaraza rozpoczęła się na dobre 26 lipca 1945 r. Wówczas po raz pierwszy dzienna liczba ofiar przekroczyła 15. Przez następnych siedem tygodni, do 8 września, codziennie odnotowywano od 8 do 34 zgonów. W samym sierpniu zmarło 632 więźniów. Najwięcej ofiar przyniosły ostatnie dni lipca i początek sierpnia: 28 lipca - 27 zgonów, 29 lipca - 24, 30 lipca - 28, 31 lipca - 34, 1 sierpnia - 35, 2 sierpnia - 38, 3 sierpnia - 38 i 4 sierpnia - 35. W sumie w ciągu tych ośmiu najtragiczniejszych dni odnotowano 259 zgonów więźniów."
"Oficjalna liczba zmarłych to 1855, gdyż tyle dokumentów zmarłych więźniów pozostało po likwidacji obozu"
_________________ wygodnie jest nie wiedzieć wygodnie jest iść spać Lech Janerka "Epidemia epilepsji"
|
|
 |
|
 |
trobal
|
Napisane: 8 gru 2012, o 12:07 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 9 mar 2010, o 07:42 Posty: 2431 Lokalizacja: Warszawa Pochwały: 1
Imię: Tomek
|
O samym Morelu na podstawie wydawnictwa cytowanego powyżej:
Salomon Morel, ur. 15 XI 1919 r. w Garbowie, pow. Puławy (obecnie pow. lubelski). Do 1935 r. mieszkał w rodzinnej miejscowości, gdzie jego ojciec posiadał piekarnię. Potem pracował w hurtowni konfekcyjnej w Łodzi. Po wybuchu wojny wrócił do Garbowa. W 1942 r. stracił wszystkich swoich bliskich, trafił do partyzantki Armii Ludowej, w której walczył do 1944. Jego kompania została przydzielona do służby w więziennictwie. Morel rozpoczął pracę na zamku w Lublinie. Potem trafił do więzienia w Tarnobrzegu, a stamtąd 15 II 1945 r. wyjechał z grupą operacyjną MBP na Śląsk. Po likwidacji obozu w Świętochłowicach kierował więzieniem w Opolu.
kolejny cytat ze wstępu do tego zbioru dokumentów:
"O tym, że obóz świętochłowicki podlegał osobom, które nie orientowały się w kwestiach narodowościowych na Górnym Śląsku, świadczy choćby zdziwienie Morela, gdy dowiedział się, że w obozie przebywa ojciec oficera, który wcześniej walczył w Wehrmachcie, a pod Lenino zdezerterował i został żołnierzem Wojska Polskiego. Morel załatwił zwolnienie tej osoby - wpisanej do II grupy volkslisty. Przyznał wówczas, że przypadek ten dał mu wiele do myślenia, gdyż nie znał >>stosunków ludnościowych na Śląsku<<."
_________________ wygodnie jest nie wiedzieć wygodnie jest iść spać Lech Janerka "Epidemia epilepsji"
|
|
 |
|
 |
Heniek
|
Napisane: 11 gru 2012, o 19:51 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 31 maja 2009, o 22:36 Posty: 7161 Lokalizacja: Chorzów Batory/Wielkie Hajduki Pochwały: 1
Imię: Henryk.
|
Przyznał wówczas, że przypadek ten dał mu wiele do myślenia, gdyż nie znał >>stosunków ludnościowych na Śląsku<<."
Tak myślał po 90-tym roku,wcześniej miał inny punkt widzenia.
_________________ "Jestem śląskie dziecko i Ślązakiem zginę.Kocham śląską ziemię i śląską krainę....." Juliusz Ligoń. [*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]
|
|
 |
|
 |
trobal
|
Napisane: 11 gru 2012, o 19:55 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 9 mar 2010, o 07:42 Posty: 2431 Lokalizacja: Warszawa Pochwały: 1
Imię: Tomek
|
Sam twierdził, że największy wpływ na jego stosunek do mieszkańców Śląska miały kontakty z piłkarzami z Chorzowa. Nie wiem na ile jest to prawda ale tak napisał.
_________________ wygodnie jest nie wiedzieć wygodnie jest iść spać Lech Janerka "Epidemia epilepsji"
|
|
 |
|
 |
Heniek
|
Napisane: 11 gru 2012, o 20:02 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 31 maja 2009, o 22:36 Posty: 7161 Lokalizacja: Chorzów Batory/Wielkie Hajduki Pochwały: 1
Imię: Henryk.
|
trobal napisał(a): Sam twierdził, że największy wpływ na jego stosunek do mieszkańców Śląska miały kontakty z piłkarzami z Chorzowa. Nie wiem na ile jest to prawda ale tak napisał. W każdym razie w wywiadach/rozmowach z J.Sackiem inaczej się sprawa miała.A sam musiał inaczej mówić/stwierdzać,wszak nie wierzył że może zostać osądzony.Jak było coraz bliżej to wyjechał jakby ku zadowoleniu co niektórych.
_________________ "Jestem śląskie dziecko i Ślązakiem zginę.Kocham śląską ziemię i śląską krainę....." Juliusz Ligoń. [*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]
|
|
 |
|
 |
trobal
|
Napisane: 11 gru 2012, o 20:34 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 9 mar 2010, o 07:42 Posty: 2431 Lokalizacja: Warszawa Pochwały: 1
Imię: Tomek
|
A właśnie, w jednej z relacji z pobytu w tym obozie spotkałem się z odwołaniem do pracy J. Sacka Oko za oko. Przemilczana historia Żydów, którzy w 1945 r. mścili się na Niemcach ale nie wiem nic o autorze i nie znam treści więc nie wiem też na ile jest to praca wiarygodna. Adam Dziurok ani razu się na tą pracę nie powołuje ale na pewno ją zna. A. Dziurok za to opublikował życiorys Morela, który Salomon sam napisał w 1949 roku. Przedstawia przebieg jego służby w więziennictwie do lat pięćdziesiątych. Publikuje też list Morela z lat 90-tych będący odpowiedzią na oskarżenia jakie rzucono S. Morelowi w jakimś artykule prasowym. Informacje podawane przez Morela na temat obozu są jakby z innej bajki niż opowieści ludzi, którzy tam byli. Jest też pismo wystosowane przez Ministra Sprawiedliwości (Hannę Suchocką) do Izraela w sprawie ekstradycji Morela do Polski w którym wymieniono zarzuty z których miałby odpowiadać przed polskim sądem.
W relacjach z obozu podaje się wiele miejsc pochówków zmarłych więźniów. M.in. wspomina się o 4 cmentarzach w Świętochłowicach (bez ich wymieniania). Mówi się też o Hali Targowej w Świętochłowicach która była też miejscem kaźni dla wielu mieszkańców Śląska.
_________________ wygodnie jest nie wiedzieć wygodnie jest iść spać Lech Janerka "Epidemia epilepsji"
|
|
 |
|
 |
Heniek
|
Napisane: 11 gru 2012, o 20:53 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 31 maja 2009, o 22:36 Posty: 7161 Lokalizacja: Chorzów Batory/Wielkie Hajduki Pochwały: 1
Imię: Henryk.
|
"Mówi się też o Hali Targowej w Świętochłowicach która była też miejscem kaźni dla wielu mieszkańców Śląska."
Do tej hali (teraz market) z katowickich ubecji transportowano uwięzionych specjalnymi tramwajami,tam oczekiwali na dalszy los czy decyzje,ale wszyscy trafiali do obozu.Są udokumentowane wspomnienia co do tego.Co do Johna wolę się nie wypowiadać,ale niewiele brakowało a książka by nie wyszła. Świętochłowice to też Lipiny,Chropaczów itd.te dwa które przedstawiłem są powszechnie znane,
_________________ "Jestem śląskie dziecko i Ślązakiem zginę.Kocham śląską ziemię i śląską krainę....." Juliusz Ligoń. [*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]
|
|
 |
|
 |
Heniek
|
Napisane: 11 lis 2013, o 18:25 |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Dołączył(a): 31 maja 2009, o 22:36 Posty: 7161 Lokalizacja: Chorzów Batory/Wielkie Hajduki Pochwały: 1
Imię: Henryk.
|
trobal napisał(a): Mówi się też o Hali Targowej w Świętochłowicach która była też miejscem kaźni dla wielu mieszkańców Śląska. Lepiej pózno niż wcale,uwięzieni byli przetrzymywani w tej głównie w tej hali Załącznik:
S7302324.JPG [ 176.51 KiB | Przeglądane 2407 razy ]
Załącznik:
S7302325.JPG [ 125.62 KiB | Przeglądane 2407 razy ]
Ja pamiętam wejście z napisem "Łaznia Miejska",jak dobrze pójdzie to przy uzupełnianiu braków z pierwszego postu wstawię archiwalne.
_________________ "Jestem śląskie dziecko i Ślązakiem zginę.Kocham śląską ziemię i śląską krainę....." Juliusz Ligoń. [*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]
|
|
 |
|
 |
ewkadm
|
Napisane: 17 lis 2013, o 20:26 |
|
Dołączył(a): 10 lip 2011, o 21:41 Posty: 66 Lokalizacja: Czerwionka-Wiyrchni Slonsk
Imię: ewa
|
http://gornyslask.wordpress.com/tragedi ... a-1945-48/Innym przykładem podobnego obozu represji był obiekt w Świętochłowicach-Zgodzie. Miał on prawdopodobnie najbardziej zbrodniczy charakter. Działał od lutego do listopada 1945 r. Jego komendantem został mianowany Salamon Morel, Polak żydowskiego pochodzenia. Traumatyczne wydarzenia opisał Gerhard Gruschka, który jako czternastoletni chłopak został bezpodstawnie internowany. Często też Morel i jego przyboczni z milicji lub UB znajdywali powody, aby urozmaicić sobie życie kosztem więźniów bloku 7. Na przykład w dniu kapitulacji Niemiec, w nocy, grupa milicjantów uderzeniami pałek i pejczami przegoniła więźniów w poprzek ulicy obozowej do umywalni. Tam odkręcono całkowicie kurki pryszniców, a następnie przegoniono nas mokrych i zziębniętych na plac apelowy. Jeden z milicjantów ryczał „padnij”, a cała ich grupa przebiegła po naszych ciałach. Kto z nas nie leżał dość płasko na ziemi, był deptany brutalnie butami po pośladkach, plecach lub głowie. Następnie rozległo się „powstań”, ponownie załomotały razy i jeszcze raz przepędzono nas do baraku – umywalni. (Gruschka, 1998: 45) W ciepłych tygodniach lata niezliczone ilości much składały jaja w otwartych ranach torturowanych więźniów. Po jakimś czasie wykluwały się z nich małe, białe robaki, które wywoływały u więźniów groźne powikłania i straszliwe męczarnie. Dla tych więźniów, za wskazaniem lekarza obozowego, gotowaliśmy regularnie wywar z ziół pozostawionych jeszcze w ambulatorium przez Niemców, który to wywar rozpylany był na ropiejącą ranę. Wskutek tego robaki wychodziły na powierzchnię rany, a następnie odpadały z niej lub były ostrożnie zeskrobywane z ran. (Gruschka, 1998: 50) Nad obozem rozszerzała się szczególna, niesamowita atmosfera powściągliwości i grozy. Gdy w dzień przechodziło się przez baraki, nie widziało się już ani jednej pryczy bez leżącego tam więźnia chorego na tyfus. Na podłodze również leżeli wycieńczeni więźniowie. Ich jęki i skomlenia były nie do zniesienia, tak samo jako silny smród uryny i kału. Nikt już nie był w stanie uciec przez chmarami wszy, które mnożyły się wszędzie bardzo obficie oraz nocą przed pluskwami, które spadały na więźniów z sufitu baraku lub górnych pięter prycz, atakując ich znanym sposobem (Gruschka, 1998: 51) Obozy koncentracyjne nie zostały zlikwidowane, lecz przejęte przez nowych właścicieli. Najczęściej kierowane są przez polską milicję. W Świętochłowicach (Górny Śląsk) ci jeńcy, którzy nie zginęli jeszcze z głodu lub nie zostali pobici na śmierć, muszą noc w noc stać po szyję zanurzeni w wodzie, dopóki nie umrą. (Raport R.W.F. Bashford do Brytyjskiego Foreign Office z 1945, za: Gruschka, 1998: 72) Że na co dzień widziało się u nas zmarłych, to była rzecz zupełnie naturalna… Umierali oni wszędzie, w umywalni, w toalecie, oraz obok pryczy…, a gdy chciało się pójść do toalety, to krążyło się pomiędzy trupami, tak jakby to była najnormalniejsza sprawa. (Eric von Calsteren, za: Gruschka, 1998: 73-74 Nie było żadnej zasadniczej różnicy pomiędzy tym, co przeżył więzień w niewoli i torturach zadawanych pod symbolem trupiej czaszki SS czy polskiego orła. Wszystkim, którzy przeżyli, pozostały nadal w psychice: bezsenne noce z ich straszliwymi i niezapomnianymi obrazami, niebezpieczeństwo emigracji wewnętrznej, a w ogólności nadmierna wrażliwośći na duchowe i nerwowe bodźce, niezależnie od tego czy ich moment aresztowania zakończył się w maju 1945 roku lub później”. (więzień obozu ZGODA, za: Gruschka, 1998: 75) O obozie w Świętochłowicach-Zgodzie pisał również John Sack w publikacji „Oko za oko”, gdzie przedstawia sylwetki Żydów pracujących dla Urzędu Bezpieczeństwa. Liczba ciał była ogromna, ale Szlomo nie zapominał o tym, że wciąż jeszcze żyje sześciuset mężczyzn z brunatnego baraku, oraz tysiąc ośmiuset “kolaborantów” i sześćset “kolaborantek”. On sam nic tknął ich jeszcze (osobiście zajmował się tylko mieszkańcami z brunatnego baraku), ale strażnicy zaczęli bić wszystkich: jeżeli nie salutowali, jeżeli nic mówili po polsku “Tak, proszę pana”, jeżeli nic pozbierali swoich włosów w zakładzie fryzjerskim, jeżeli nie zlizywali własnej krwi. Zapędzali Niemców do psich bud i bili ich, jeśli ci nie chcieli szczekać. Zmuszali Niemców do bicia siebie nawzajem: do skakania sobie na plecy, do walenia się po nosach, a jeśli jakiś więzień markował swoje ciosy, strażnicy mówili: – Pokażę ci jak się to robi – i walili tak mocno, że kiedyś jednemu uderzonemu wyleciało szklane oko. Gwałcili Niemki -jedna trzynastolatka zaszła w ciążę – i szkolili swe psy w ten sposób, że na komendę “Sic!” gryzły Niemców w genitalia. A i tak pozostało jeszcze trzy tysiące więźniów, i Szlomo nienawidził ich bardziej niż w lutym, nienawidził ich za to że nie chcieli usłużnie umierać. (Sack, 1995: 178) http://gornyslask.wordpress.com/tragedi ... a-1945-48/
|
|
 |
|
 |
Dodaj do:
|
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
 |